Należę do:

Ceglana ściana – czy to się sprawdza? 

Zdaniem naszych Klientów i naszym – tak, bardzo.

Właścicielka mieszkania na gdańskim Browarze też lubi ceglane ściany.

Asortyment cegieł na ściany, a dokładniej licówek ceglanych jest bardzo duży. Cegiełki produkowane są przez duże koncerny i dystrybuowane przez składy budowlane i znane sieci handlowe. Ich wytwarzaniem zajmują się też niewielkie manufaktury, które czasem produkują nawet okładziny dla budynków zabytkowych. 

Cegiełki z rozbiórki

My stosujemy chętnie licówki produkowane z cegieł rozbiórkowych. Z naszego punktu widzenia minus mają chyba tylko jeden:  nie można ich oferty wygodnie poprzeglądać na stronach internetowych czy katalogach, ponieważ takie produkty powstają w malutkich ilościach, są niepowtarzalne i trzeba po prostu objechać producentów i obejrzeć w realu co w danej chwili mają na stanie.

My mamy kilka swoich ulubionych, pewnych, wielokrotnie sprawdzonych miejsc. A mimo to łatwo nigdy nie jest. Bo na przykład trafiamy na idealną licówkę o fantastycznej fakturze i genialnym kolorze, ale… jest jej za mało do naszego projektu. Różnie bywa.

Ekonomiczny projekt wnętrz

W tym mieszkaniu miałyśmy jeszcze jeden cel- by wydać mało. Dlatego wybór padł na materiał, który był tani, bo tak naprawdę często jest odrzutem w produkcji. Mowa o środkowych częściach cegieł, czyli tym, co z cegły zostaje, gdy z obu stron zetnie się piękne lica.

Stąd pomysł, by zakamuflować ten fakt poprzez pomalowanie ceglanej ściany na biało. W ten sposób efekt przechylony został z koloru w kierunku wyłącznie faktury. By ją dodatkowo wzmocnić zdecydowałyśmy się na głęboką fugę, na której pięknie układa się światło.

To rzadkość, ale my mamy przyjemność przy ceglanych tematach pracować z mistrzem- z naszym drogim panem Kazimierzem, który o układaniu cegieł i ceglanych licówek wie wszystko!

O, ile czasu on poświęcił na to, by z nami uzgodnić, jak ma wyglądać konkretnie ta ceglana ściana to tylko my wiemy 😉

Jak zaprojektować mieszkanie

W Apartamencie Monokolory ceglana ściana pojawia się trzykrotnie. Z innych naszych realizacji już wiecie, że powtarzanie motywu to zabieg, który znakomicie harmonizuje całą przestrzeń domu czy mieszkania. Cegła jest w salonie jako tło dla telewizora, w sypialni- na ścianie, którą ogląda się leżąc w łóżku, a na kawałeczek ceglanej ściany pozwoliłyśmy sobie nawet w kuchni. Choć akurat w kuchni ściana wykończona cegłą to naszym zdaniem nie najlepsze rozwiązanie. My wolimy na fartuch kuchenny proponować w kuchni materiały, które czyszczą się łatwo. Dlatego na cegiełkę zdecydowałyśmy się na malutkim fragmencie ściany, która brudzona raczej nie będzie. Ponadto również decyzja co do malowania na biało wynikała z łatwości przywrócenia świeżości po prostu przemalowaniem świeżą farbą. Zwykłą, białą.

Strefy wydzielone kolorem

Klientka poprosiła tylko o cegły. Z kolei naszym założeniem stało się wprowadzenie do tego mieszkania kolorów. Szczerze to już nas trochę martwiła wieloletnia moda na betony i szarości. Dlatego w tym mieszkaniu szarość jest w odwrocie. Za to nieśmiało pojawiły się subtelne kolory: mięta, flamingowy, niebiesko-szary i kawa z mlekiem

  • Wejście do mieszkania, czyli strefa wiatrołapu to łagodna i delikatna rozmleczona mocca. Nie chcemy zwracać uwagi i zatrzymywać, dlatego ta strefa jest bardzo dyskretna. Kolorem, jaki jest na płycie meblowej pomalowane zostały widoczne fragmenty ścian. Również płytki podłogowe z genialnej kolekcji Cielo e Terra autorstwa Doroty Koziary dobrałyśmy tak, by idealnie kontynuowały wybór koloru.
  • W aneksie kuchennym dominuje kolor niebieskoszary. Widać go tak na płytkach ściennych i podłogowych, jak i na płycie meblowej. Zwróćcie uwagę na niestandardowe wykończenie krawędzi szafek. Skrzynie wykonane zostały z białej płyty, fronty z szaroniebieskiej, ale krawędzie są kontrastowe, czarne. Czerń pojawia się w kuchni na blatach, w konstrukcji i płycinach metalowych półek, a także w elementach wyposażenia- AGD i drobiazgach kuchennych.
  • Salon gra rolę pierwszoplanową, dlatego tu króluje aksamitny narożnik w zwariowanym kolorze flamingowym. Z kolorowymi obrazami na ścianach. Dwie ściany, które są tłem dla barwnej tapicerki są pomalowane ciepłą szarością- to jedno z nawiązań do odchodzącej w niepamięć dominacji odcieni dymu i betonu. 
  • Sypialnia jest miętowa. Z nią trzeba było uważać, bo usytuowana jest tak, że niemal przez cały dzień jest raczej ciemnawa. To z tego powodu zdecydowałyśmy się na może nieco ryzykowny pomysł zamiany miejscami deweloperskiego salonu i sypialni. W naszej wersji salon  wraz z aneksem są pełne światła, natomiast sypialnia naturalnego światła ma mniej. Dlatego zależało nam na tym, by ją rozświetlić barwą świetlistą. Stąd decyzja o odcieniu mięty w płytach meblowych i na dwóch ścianach. Trzecia ściana sypialni to stanowcza i dynamiczna biel.
  • Łazienka bladoróżowa. Ten kolor to nawiązanie do odważnego koloru narożnika z salonu, ale równocześnie kontynuacja płytek Cielo e Terra. Tym samym kolorem wyłożone są ściany, jak i podłoga. A żeby nie była zbyt słodko- spory dodatek czerni. Ozdobiony całkiem nie-słodkim słynnym cytacikiem z „Boskiej Komedii” Dantego 😉 Jak to dobrze gdy mamy Inwestorów, którzy nie boją się naszych szaleństw 🙂

Czarne elementy dodają smaku.

Bo czerń dozowana w niewielkich ilościach to doskonała przyprawa dla wielu wnętrz. Podbija inne kolory, dodaje dynamiki i elegancji. Dlatego w tym apartamencie pojawia się jako element równoważny kolorom. Zwróćcie uwagę na to, że listwy przypodłogowe są czarne. Klientka nie miała co do nich żadnej wątpliwości, ale już jej Mąż – owszem. Na szczęście szybko nam zaufał gdy zauważył, że czerń konsekwentnie ma występować  w mieszkaniu w wielu detalach. Również zdjęcia po prostu musiały być właśnie czarno-białe. I tu pomoc Inwestora okazała się być bardzo ważna – to on dokonał selekcji większości z nich. Duża część zdjęć jest też jego autorstwa. Lubimy prosić Klientów o zdobienie wnętrz elementami, które nie mają szansy pojawić się nigdzie indziej na świecie, bo są wyłącznie Ich własnością 🙂

Drugie życie przedmiotów

Idea Eko-deco towarzyszy nam zawsze. Nie lubimy marnować. Lubimy dawać nowe życie przedmiotom „do wyrzucenia”. Klientka bardzo chętnie przystała na to, by upolować kilka śmiesznych, starych, metalowych ramek z lat 70-tych. A potem samodzielnie je odświeżyła. Ramki są głównym elementem lekko szalonej kompozycji na ceglanej ścianie sypialni.

Projekt i nadzór nad realizacją: INNA Projekt

Autor zdjęć: Tom Kurek i INNA Projekt

© 2024 INNA Projekt
Ikona ciasteczek

Pliki cookies i polityka prywatności

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Dowiedz się więcej.